Dana zawsze odmawiała tolerowania obecności obcych i własnego brata. Akceptowała zaloty matki tylko wtedy, gdy potrzebowała jej pomocy. Zawsze okazywał swoje niezadowolenie gwałtownymi gestami i głośnymi krzykami.
Wszystko to teraz się zmieniło, co było dobre dla jego rodziny, ale najwyraźniej także dla pogody ducha Dany.










